Pewnie większość z Was na samą myśl o zimie ma przed oczami tylko katar, ból gardła i nawracające się przeziębienia. Ja sama ten okres kojarzę z częstymi chorobami, wiecznym kichaniem i trochę gorszym samopoczuciem. Nie da się ukryć, że tym czasie nasz organizm potrzebuje największej troski. Nasza odporność spada, a my zdecydowanie musimy jej pomóc. Powinniśmy w dużej mierze zwracać uwagę na właściwy ubiór, ale też na to, co spożywamy na co dzień i jak wygląda nasza aktywność fizyczna czy suplementacja.
Jest kilka ważnych kwestii i kilka prostych trików, o których powinniśmy pamiętać i które bez problemu pozwolą przetrwać nam chłodną zimę. Oto kilka z nich 🙂
Zacznijmy od tego co jemy i pijemy na co dzień.
- Zimą rezygnujemy z zimnych napojów na rzecz ciepłych, rozgrzewających herbat z dodatkiem miodu, goździków, cynamonu, kardamonu, cytryny czy soczystej pomarańczy. To zdecydowanie mój jesienno-zimowy nałóg! … i dobrze mi z nim 🙂 Na zdrowie dobrze wpłyną ciepłe, aromatyczne zupy, które rozgrzeją nas od środka, ale też dostarczą wielu witamin i minerałów.
- Witamina C! To właśnie ona będzie naszym najlepszym przyjacielem, a więc musimy pamiętać o jej suplementacji bądź dostarczaniu jej w codziennym pożywieniu. Dużo witaminy C ma w swoim składzie rokitnik! To genialny składnik o właściwościach zdrowotnych, który zaraz obok dzikiej róży ma jej najwięcej spośród wszystkich owoców. Rokitnik można również stosować profilaktycznie w okresie jesienno-zimowych zachorowań, by wzmocnić naszą odporność. Dzięki niemu można też wzmocnić serce, obniżyć nadciśnienie tętnicze czy w kosmetyce- zadbać o skórę suchą i starzejącą się.
- Ten cenny składnik znajdziecie w wielu produktach spożywczych, ale też w tych słodkich przekąskach, które umilą nie jeden zimowy wieczór przy gorącej herbatce, filmie i ciepłym płomieniu świec. Ciasteczka z rokitnikiem i kawałkami pomarańczy stworzyła marka Verbena. Oprócz wspomnianego rokitnika mają wysoką zawartość kwasów Omega-3, błonnika pokarmowego i są bogate w naturalne zboża.
- Pamiętamy również o imbirze i napojach na bazie imbiru, o kurkumie, oregano, czosnku, majeranku, tymianku czy cebuli. One nie tylko doprawią nasze dania, ale też będą wzmacniać naturalnie naszą odporność. Takie rozgrzewające dania na zimę warto zajadać nie tylko na obiad, ale nawet na śniadanie i kolację. Z nimi nie ma mowy o przedawkowaniu 🙂
- Kolejna kwestia to ciepłe skarpety, wełniany sweter, czapka, rękawiczki i szalik. To banał, ale zimą nie ma żartów;) W każdej szafie powinny znaleźć się te akcesoria, które zadbają o ciepło i nasze dobre samopoczucie.
- Lubicie długie, gorące kąpiele? One też pomogą rozgrzać organizm od środka, a dodatek odpowiednich olejków, np. Jałowcowego pomoże mu nabrać odpowiedniej temperatury. Mogą działać podobnie jak sauna i dostarczać ciepła naprawdę głęboko.
- Niska temperatura za oknem nie oznacza, że mamy nie korzystać ze świeżego powietrza. Ruszajmy się, spacerujmy, a nawet czasami pobiegajmy. Spokojny trucht zimą i aktywność fizyczna jeszcze nikomu nie zaszkodziła 🙂 Potem obowiązkowo prosto do domu pod ciepły koc z filiżanką ulubionej herbaty.
- Zimą przyda się też termofor. Wystarczy napełnić go gorącą wodą i można wygrzewać zmarznięte stopy po długim zimowym spacerze.
- Kolejna prosta rzecz, a jak często o niej zapominamy. Odpowiednia ilość snu! To właśnie sen pozwala odpocząć i zregenerować się naszemu organizmowi. Dzięki niemu nabieramy energii, a nasza odporność wzrasta. Nie bez powodu podczas choroby i złego samopoczucia dużo przebywamy w łóżku. Łapiemy wtedy energię, którą straciliśmy podczas walki organizmu z chorobą.
Podsumowując – dużo odpoczywajmy, wygrzewajmy nasz organizm, wrzućmy na delikatny luz i nie zapominajmy o cieplej czapce na głowie, o której nasze mamy zawsze wspominały 🙂 Nie da się ukryć – miały rację…
Nie dajmy się zimie! 🙂
Autorka tekstu: Aleksandra Kasza (Instagram: @olcyk)