Na półkach w drogeriach można znaleźć całe mnóstwo kosmetyków do pielęgnacji każdego rodzaju skóry czy włosów. Producenci prześcigają się w tym, kto z nich zrobi lepszy krem czy szampon. Do tego każdy kusi atrakcyjną ceną, która w rzeczywistości wcale taka nie jest. A przecież kosmetyki można zrobić… w domu! Z naturalnych składników takich, które lubimy, które nas nie uczulają i które dadzą naszej skórze i włosom to, co najlepsze. Wystarczą podstawowe zioła i produkty, z których korzystamy na co dzień i większość z nas ma je w domowej spiżarni. Czasem brakuje tylko ciekawego pomysłu na naturalne kosmetyki, prawda?
Spieszymy z pomocą. Dzięki ostatniemu #wyzwaniuVerbeny, jakie zorganizowaliśmy na naszym profilu na Facebooku, nasze Fanki mogły podzielić się z nami swoimi pomysłami na domowe kosmetyki. Kilka naprawdę wyjątkowych receptur podajemy Wam poniżej, a całą resztę znajdziecie na naszym facebookowym profilu.
Agnieszka – tonik do twarzy i wcierka do włosów
Tonik z rozmarynu: 5 gałązek rozmarynu gotuję w 250 ml wody przez 3 minuty. Przechowuję go w lodówce i aplikuję na oczyszczoną skórę twarzy. Świetny tonik, który działa antybakteryjnie.
Wcierka ze skrzypu polnego i czarnego bzu: 2 łyżki skrzypu i 2 łyżki czarnego bzu gotuję w 250 ml wody przez 10 minut. Przechowuję w lodówce, aplikuję na skórę głowy 2 razy w tygodniu. Wcierka przyspiesza wzrost włosów i zapobiega ich wypadaniu.
Dorota – kąpiel i okłady pod oczy
Okłady na cienie pod oczami:
– 2 szklanki wody
– 1 pęczek bazylii
– 1 pęczek natki pietruszki
– 3 liście sałaty
– 3 liście kapusty.
W garnku zagotować wodę, wrzucić składniki i gotować na małym ogniu 20 minut. Odcedzić i wystudzić. Waciki nasączone płynem nałożyć na zamknięte powieki i obszar pod oczami i trzymać 10 minut.
Kąpiel na uspokojnie i poprawę samopoczucia – wsypujemy do wody i relaksujemy się:
– 2 łyżki suszu rumiankowego
– ½ szklanki suszonego rozmarynu
– 2 łyżki suszonej skórki cytrynowej
– 2 łyżki suszonych płatków ulubionych kwiatów
– ½ szklanki soli morskiej
Marta – tonik do twarzy
Tonik rumiankowy robię regularnie. Latem ze świezych kwiatów, a jesienią i zimą z suszonych. Kwiaty zalewa wodą i gotuję jak herbatkę. Potem odcedzam, schładzam, przelewam do buteleczki i trzymam w lodówce. Bardzo fajnie odświeża cerę, łagodzi stany zapalne. A do domowej roboty peelingów lubię też dorzucić kwiaty wysuszonej lawendy – pięknie pachnie.
Anna – płukanki do włosów
Płukankę orzechową stosuję do pogłębienia kasztanowego koloru włosów. A robię ją w ten sposób: niedojrzałe, zielone skórki orzecha włoskiego zalewam wodą i gotuję przez 1,5 godziny. Przecedza, studzę i wypłukuję nią włosy po umyciu.
Płukankę pietruszkową stosuję aby ujarzmić moje puszące się włosy. Trzy duże korzenie pietruszki obieram i zalewam litrem wody. Gotuję ok. 15-20 minut. Przecedzam, studzę i wypłukuję wywarem umyte wcześniej włosy.
Można przygotować również płukankę z rumianku, jeśli ktoś ma jasne włosy i chce nadać im połysk i rozświetlić. Do ciemnych włosów używam płukanki z kory dębu, orzecha włoskiego lub szałwii.
Karolina – maseczka do twarzy
Ja stosuję przekazane mi przez babcię i ciocię przepisy na wygładzającą i odmładzającą maseczkę z mniszka lekarskiego. Jego lekko podsuszone kwiaty ucieram starannie ze śmietaną – najlepiej taką tłustą, prawdziwą jak ta zbierana dawniej łyżką z mleka. Mieszankę nakładam na szyję i twarz, a po 20 minut zmywam letnią, przegotowaną wodą.
No czy to nie jest proste? Wystarczy naprawdę niewiele składników i w krótkim czasie, mamy naturalne, domowe kosmetyki. Który przepis wypróbujecie jako pierwszy?
Redakcja Zakątka Verbeny