Lawenda jest na tyle charkaterystyczna i tak pięknie pachnie, że to zioło zna chyba każdy. Popularna jest na całym świecie i nic dziwnego, bo kryje w sobie wiele magicznych właściwości. Tworzy chyba jedne z najpiękniejszych kompozycji kwiatowych, przy tym koi nerwy, łagodzie bóle i pomaga zwalczyc infekcje. Ale to nie jedyne jej zastosowania, bo można z powodzeniem wykorzystywać ją także w… kuchni.
Lawenda kojarzy się głównie z przemysłem kosmetycznym. Do takich właśnie celów – do pielęgnacji ciała – wykorzystywali ją już starożytni Rzymianie, Grecy i Egipcjanie. Dodawali ją do kąpieli i używali do produkcji mydeł oraz mumifikacji. Później zaczęto doceniać jej właściwości lecznicze, zyskała także znaczenie religijne. Czczono jej zapach a z biegiem czasu wpisano ją do londyńskiej farmakopei, a sama Królowa Elżbieta I popijała podobno herbatkę lawendową, aby złagodzić bóle migrenowe.
Istnieje ponad 40 odmian najpopularniejszej lawendy – angielskiej. Różnią się one kolorem kwiatów – od purpury do głębokiego, intensywnego błękitu. Wszystkie odmiany mają niepowtarzalny zapach i smak. Jednak poza tym lawenda posiada także właściwości uspokajające, rozluźniające i nasenne. Pijąc napary z tego zioła można złagodzić bóle brzucha i miesiączkowe, dlatego że lawenda pomaga rozluźnić mięśnie. Ponadto działa żółciopędnie, moczopędnie, rozkurczowo, pobudza trawienie, pomaga pozbyć się wzdęć i kolek. Niewiele osób wie, że lawenda ma również działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne, dlatego z powodzeniem stosować można ją w leczeniu zapalenia gardła, zatok, oskrzeli oraz migdałków. Olejki eteryczne tego zioła dodaje się do kosmetyków oraz torebek zapachowych i środków, które odstraszają owady, głównie mole.
Coraz popularniejsza lawenda staje się także w kuchni. Ma słodki smak i lekką kwiatowo-cytrusową nutkę. Suszona jest bardzo intensywna w zapachu, więc należy ją stosować z umiarem jako przyprawę do dań. Mało osób w ogóle wie, że lawenda jest jednym ze składników w popularnej mieszance ziół prowansalskich. Może być więc z powodzeniem używana w towarzystwie tymianku, rozmarynu, oregano czy cząbru. W jaki inny sposób można wykorzystać w kuchni lawendę? Pomysłów jest całe mnóstwo, podajemy tylko kilka jako inspirację dla Was. .
Lawendowa lemoniada
Trzy szklanki wody należy zagotować i rozpuścić w niej pół szklanki cukru. Dodajemy następnie 3-4 płaskie łyżki suszonych kwiatów lawendy, ¼ szklanki miodu albo słodkiego syropu. Taki napar odstawiamy na 15 minut. Przecedzamy miksturę tak, aby pozbyć się lawendy i łączymy ją z 2-3 szklankami soku z cytryny i uzupełniamy całość wodą – jej ilość zależy od tego, jak bardzo intensywny smak lemoniady chcecie uzyskać. Chłodzimy w lodówce, dekorujemy cytryną i lemoniada lawendowa gotowa.
Lawendowe ciasteczka
Aby przygotować ciasteczka potrzebujemy ¾ kostki masła, 2 małe jajka, 1,5 szklanki mąki, 1,5 szklanki cukru, 1,5 łyżki suszonych kwiatów lawendy i 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia.
Ucieramy masło z cukrem, a potem dodajecie jajka. Masę mieszacie z mąką, proszkiem do pieczenia i kwiatami lawendy (można je także rozetrzeć wcześniej w moździerzu). Masę nakładamy łyżką na blachę wysmarowaną masłem. Ciasteczka pieczemy w temperaturze 180 stopni ok. 20 minut, aż ładnie się zrumienią i nabiorą złotego koloru. Możemy podawać je posypane cukrem pudrem albo polane płynną czekoladą.
Lawendowa oliwa
To nic trudnego! Wystarczy jedynie dobrej jakości oliwa z oliwek i kilka ususzonych łodyżek lawendy wraz z jej kwiatami. Łodyżki należy zatopić w butelce oliwy i odstawić ją na parę tygodni, aby nabrała aromatu tego zioła. Taka oliwa idealnie nadaje się jako polewa do… lodów!
A jak Wy wykorzystujecie lawendę w kuchni?
Redakcja Zakątka Verbeny